Konta dla dzieci

Po co dziecku konto?

W zasadzie na tym etapie życia przydać się szczególnie nie może. Jest za to wygodne i to zarówno dla rodziców jak i dla dzieci. Rodzice przelewając kieszonkowe na konto, uczą swoją pociechę korzystania z usług bankowych. Dziecko z taką umiejętnością na pewno będzie się dużo swobodniej poruszało w gąszczu regulaminów i umów gdy dorośnie i zacznie korzystać z bardziej skomplikowanych instrumentów finansowych. Zwykły rachunek w banku potrafi nauczyć również systematycznego oszczędzania. Rzecz niezwykle cenna, ponieważ znakomita część dorosłych do dziś tej umiejętności nie posiada.

Rachunki dla dzieci, podobnie jak rachunki dla dorosłych, te najbardziej podstawowe ROR-y nie są oprocentowane, czyli zgromadzone na nich oszczędności nie przynoszą zysku. Oszczędzanie wymaga zatem wykonania kilku czynności, co już młodemu człowiekowi zapada w pamięć. Trzeba zatem otworzyć konto oszczędnościowe dla dziecka. Większość banków ma je w swojej ofercie. Są to zazwyczaj rachunki prowadzone zupełnie bez opłat, a transfer pieniędzy pomiędzy ROR-em a rachunkiem oszczędnościowym (w ramach tego samego banku oczywiście) nie podlega żadnym opłatom. Niekiedy zdarza się jednak, że banki pobierają prowizję za drugą i każdą następną w miesiącu wypłatę pieniędzy z rachunku oszczędnościowego, pierwszą jednak pozostawiają wolną od opłat. Zakładając jednak dziecku rachunek powinniśmy się zorientować, czy będzie ono korzystało z konta oszczędnościowego czy nie?

W jakim banku konto dla dziecka?

Dzieci jednak coraz częściej posiadają dość precyzyjną wiedzę o tym co oferują banki 13-to letnim klientom i chcą same decydować. To dobry znak. Rodzicowi zostaje jedynie przestudiować ofertę i, jeśli uzna, że jest np. zbyt droga lub niekorzystna z innego powodu, zaproponować inne rozwiązanie. Dzieci są wszak doskonałymi obserwatorami, chłoną reklamy, są otwarte na nowości i intuicyjnie wiedzą co jest godne zainteresowania co nie.

Opłaty i prowizje w kontach dla dzieci

Otwarcie rachunku dla małolata nie jest obarczone żadnymi kosztami. Te pojawiają się dopiero później: prowadzenie rachunku i wydanie oraz użytkowanie karty. Często także opłata za przelewy internetowe. Cennik usług bankowych dla dzieci i młodzieży jest tak zróżnicowany jak dla dorosłych. Są banki, które wcale nie pobierają opłat od dzieci (BZ WBK), ale są i takie, gdzie ta przyjemność kosztuje sporo (BOŚ). Wybierając bank należy zatem zwrócić uwagę nie tylko na wysokość opłaty za prowadzenie rachunku, ale także na opłatę za wydanie i użytkowanie karty płatniczej oraz to, czy te opłaty nie są uwarunkowane np. obrotem na rachunku i ilością lub wartością miesięcznych transakcji dokonanych kartą. Może się przecież okazać, że jeśli dziecko dostaje miesięcznie 50 zł kieszonkowego, za rachunek musi zapłacić 2 zł, a za użytkowanie karty kolejne 2 zł (bo nie wyda miesięcznie 100 zł płacąc kartą) to koszt prowadzenia tego rachunku miesięcznie wyniesie 4 zł, a rocznie 48 zł. I też tylko w przypadku, jeśli po drodze nie zdarzy się np. kradzież lub zagubienie karty (czego w przypadku dzieci wykluczyć nie można).

Boom na konta dla dzieci i młodzieży jest zazwyczaj w maju i czerwcu. Ma to związek ze zbliżającymi się wakacjami i dniem dziecka. Jednak wielu rodziców, po wakacyjnych doświadczeniach związanych z koniecznością dostarczenia pociechom gotówki na kolonie lub obóz decyduje się otwarcie im rachunków już po zakończeniu wakacji. Dlatego już teraz warto zastanowić się nad wyborem banku, prześledzić oferty i przygotować dziecko na wizytę w banku.

Źródło:

Na podstawie: „Dziecięce sprawy” Małgorzata Alicja Dudek, Gazeta Bankowa

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top